sobota, 1 marca 2014

Dużo poczty! :)


Cześć :)

Dzisiaj krótki post o paczkach :) Wszystkie przesyłki pakowane w kartonach kocha najbardziej oczywiście mój kot! Wybaczcie jakość, zdjęcie robione tosterem ;)

W tym tygodniu listonosz przybył do mnie aż trzy raz niosąc bardzo przyjemne pakunki :)) Zobaczcie same:

 

Jako pierwsza dotarła do mnie paczka ambasadorki Dermena z portalu Streetcom :) Najlepsze było to, że maila o zakwalifikowaniu się do akcji dostałam tym samym dniu, w którym przybył kurier!A to jej zawartość:
Paczka ambasadorki zawiera cztery zestawy składające się z odżywki do rzęs oraz tuszu. Jeden dla mnie, a trzy dla moich koleżanek :) Poza tym piętnaście folderków Dermena oraz przewodnik po ambasadorowaniu. To moja trzecia przygoda ze Streetcom i mam nadzieję, że nie ostatnia! Myślę, że niedługo napiszę więcej zarówno o Streetcom, jak i o produktach, które otrzymałam :)

Kolejna przesyłka to moje zakupy ze sklepu AnnCoo. Zachęcona opinią Ani postanowiłam kupić szklany pilnik. Przy okazji do koszyka wpadły rękawiczki do peelingu i masażu ciała oraz drewniane patyczki do odsuwania skórek. Za całość (z kosztem wysyłki) zapłaciłam 24,05 zł :)

Ostatnia paczuszka to niespodzianka od BingoSpa ;) Przeczytałam ich artykuł na wizażu, na końcu był kontakt do zadawania pytań i zapewnienie, że dziesięć pierwszych pytających otrzyma upominek. Należę do ciekawskich z natury więc wysłałam maila. Oprócz odpowiedzi otrzymałam... prośbę o podanie adresu! :) Prezent, choć malutki, jest bardzo przyjemny:
Szampon "Olej arganowy" w opakowaniu 100 ml, przypomina mi syrop ;) Bardzo chętnie przetestuję, ponieważ wciąż szukam swojego szamponu idealnego :))

To wszystko na dziś ;) Co nowego znalazłyście w Waszych skrzynkach pocztowych? :>

wtorek, 25 lutego 2014

Kiedy ostatnio piłowałaś stopy?

Elektroniczny pilnik do stóp Velvet Smooth marki Scholl

Nie, w tytule nie ma błędu!

Dzisiaj kilka słów na temat elektronicznego pilnika do stóp Velvet Smooth marki Scholl :)

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam reklamę tego urządzenia w telewizji - zaciekawiło mnie bardzo, szczególnie że mam ze swoimi stopami na bakier ;)
Po raz drugi spotkałam się z pilnikiem w gazetce Rossmana. I mina mi zrzedła. Cena zaporowa jak na coś, co nie wiadomo jak i czy w ogóle działa...
W międzyczasie na wizażu pojawił się Klub Recenzentki Scholl. Zaledwie 10 urządzeń do przetestowania, ale postanowiłam spróbować :) Możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, jak 3 tygodnie temu po powrocie z pracy zastałam czekającą na mnie paczuszkę z tym cudeńkiem! :)

Moje pierwsze wrażenia
Estetyczne opakowanie, etui chroniące głowicę, baterie wpakowane w urządzenie, gumowa rączka, czytelna instrukcja i... wszystko przygotowane tak, żeby od razu używać! :)
Stópki piłuje się na sucho :)
Dźwięki wydawane podczas pracy kojarzą mi się z dentystą ;)

Co pisze producent?
Scholl Velvet Smooth™ Elektroniczny pilnik do stóp to innowacyjna metoda usuwania twardej skóry - szybko i bez wysiłku. Podobna do tej, stosowanej w profesjonalnych salonach kosmetycznych. Pozostawia skórę stóp idealnie gładką i miękką, już po jednym zastosowaniu.
Dodatkowo, dzięki ergonomicznej rączce oraz miękkiemu w dotyku uchwytowi, pilnik ten łatwo dociera do każdego miejsca na stopie. A jego Wymienne Głowice Obrotowe Micralumina™, dzięki zawartym mikrogranulkom, dokładnie usuwają obszary twardej skóry. Scholl Velvet Smooth™ to produkt wielokrotnego użytku. Gdy głowica obrotowa zostanie zużyta, wystarczy ją wymienić na nową (same głowice są dostępne w osobnym opakowaniu). Jedna głowica wystarcza przeciętnie na 12 zabiegów. Dzięki Scholl Velvet Smooth Elektronicznemu pilnikowi do stóp można uzyskać efekt profesjonalnego pedicure we własnym domu, oszczędzając czas i pieniądze.
(źródło: www.scholl.com.pl )
 
Działa czy nie działa?
Działa!!! Szybko, łatwo, przyjemnie :) Naprawdę nie spodziewałam się takich efektów, jestem naprawdę baaaardzo miło zaskoczona! Szczególnie, że nie miałam już siły do moich pięt... Miałam wybrać się na profesjonalny pedicure, ale było mi nie po drodze. Velvet Smooth spadł mi z nieba :)

Cena i dostępność
Cena urządzenia wraz z głowicą to ok. 150 zł. Jeśli wierzyć opisom wystarczy na dwanaście razy, co daje jakieś 12 zł za jeden zabieg ;)
Z kolei zapasowa głowice pakowane po dwie sztuki to koszt ok. 50 zł. :) Czyli jakieś 2 zł za zabieg, super!

Przyznam szczerze, że teraz kiedy wiem jak to działa i na jak długo wystarcza, ceny wydają mi się bardzo przyjazne :)

A jak tam Wasze stópki? Skusicie się na Scholl? :)

sobota, 22 lutego 2014

Nowości w kuferku, czyli moje zakupy :)


Kosmetycznie

Pomimo zapasów nie potrafię się powstrzymać przed kupowaniem nowych rzeczy, w końcu wytrwale denkuję ;) Oczywiście nie kupuję żeli (no prawie ;) zrobiłam wyjątek dla żelu za 1 grosz, ale o tym niżej), ale inne potrzebne cudeńka! Oto one:


Kremy do ciała Oriflame. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzają. Cena w katalogu zachęcała i dałam się skusić ;) Miałam już lawendową wersję kremu z serii Nature Secrets i bardzo mnie uwiodła. Arbuz jest okej ;)

Małe zakupy z Biedronki - szampon pokrzywowy Farmona, maseczki do włosów Biowax w saszetkach i płatki pod oczy Purederm. Upolowane podczas trwania gazetki walentynkowej :)


Zakupowy szał pod kryptonimem "Tołpa" nie ominął i mnie! Dostawa za 5 zł, kody na darmowy micel i żel pod prysznic, zniżka na serię SPA i próbki za 1 grosz zrobiły swoje ;) Na zdjęciach dwa zamówienia - jedno z peelingiem, drugie z szamponem.


Przy okazji przybyło nowych próbek, ale na szczęście uporałam się ze starymi zbiorami dzięki usypaniu górki miesiąc temu, więc cieszę się z tych nowych zdobyczy :D
Do każdego zamówienia Tołpa dodaje uroczy folder nt filozofii marki i produktów.

Niestety nie kupiłam żadnych ubrań, butów ani biżuterii :( Nie licząc trzech par czarnych skarpetek ;) Przydałoby mi się nowe kolczyki, bo od początku zimy zgubiłam ich już bardzo dużo, mam więcej pojedynczych niż kompletów :( Ostatnimi czasy kocham małe wkrętki. Możecie mi coś polecić?
 
Czas na deser!

W Biedronce upolowałam też trzy niesamowite herbaty. Moją ulubioną miętę z jabłkiem oraz nowości: lipa z miodem i cytryną, pokrzywa z trawą cytrynową. Jestem bardzo ciekawa ich smaku!
 
Siostra przywiozła mi ukochane czekolady RitterSport :) Niebo w gębie!

Co nowego na Waszych półkach? :)